Zdrowa mamuśka na diecie z bułki białej



No dobrze, kobiety, wyciągamy karty na stół! Która spożywa pięć posiłków dziennie? Która chociaż raz nie spojrzała na makwrapowego naleśnika z uśmiechem? A do której z was mówiły lody z zamrażarek w Tesco? O tym, co się dzieje w twoim ciele, a do tej pory było tylko teorią, i co z tym zrobić.

Co dzieje się organizmie kobiety w czasie ciąży?


Na ten temat napisano już na pewno wiele choć zawsze jest to tylko punkt odniesienia dla przyszłych mam i tatusiów. Tak, tak, ci drudzy poprzez swoje zaangażowanie w poprawienie komfortu życia żeńskiej stronie, mają także mętlik w głowie. Dlaczego informacje o wszelkich nietypowych konsumpcyjnych sprawach w czasie ciąży są tylko punktem odniesienia dla przyszłych rodziców? Otóż, każdy z nas jest inny. Każda z nas to indywidualna historia. 

Co zmienia się w diecie w czasie ciąży, czy to się reformuje, i czy warto na siłę coś ulepszać?

  • Metaliczny posmak - charakterystyczny punkt zaczepienia, kiedy czujesz,że coś jest nie tak, a jednak nadal nie podejrzewasz,że jesteś w ciąży. Wszystko smakuje tak samo....metalicznie. Właściwie nie smakuje. 
  • Niechęć do jedzenia - zauważasz, że możesz nic nie jeść, tak też bywa. Wiedz,że to chwilowe.
  • Wyostrzone zmysły - tutaj węch i smak owijają sobie ciebie wokół palca. Kiedy masz ochotę na rybę, ulubioną, na parze, zdrową, okazuje się,że jednak nos nie pozwala. I zjesz paluszki rybne za 4,90 zł bo akurat nie wywołują odruchu wymiotnego. A właściwości zdrowotne, kto by na to zwrócił uwagę, kiedy cały dzień nic nie jadłaś?!
  • Zdrowa dieta, beeeee - dotychczas pięć posiłków dziennie, koniecznie różnorodnych, a teraz? Wrzucasz bułkę, może z masłem (prrr szalona), może nawet z serkiem. Jest sukces, udaje ci się coś zjeść.Brawo!
  • Jeśli nie jesz, to śpisz - oczywiście nie każdej się to przytrafia. Nie martw się i nie zmuszaj do aktywności sprzed ciąży. Wzrost witalności wróci, będzie tak duży, jak powiększający się brzuch.
  • Jeśli nie śpisz, to pracujesz/uczysz się/działasz - są takie mamusie, których punkt powyżej nie dotyczy, a sztandarowe przykłady zmian w ciele podczas ciąży to jakieś wróżenie z fusów. :)
  • Co z tą bułką białą? - jeść czy nie jeść rano? Jeśli tylko choć troszkę możesz, koniecznie spróbuj! Mamy sygnalizują,że najlepsza w tym początkowym stadium jest biała bułka (pszenna) z serkiem naturalnym, twarożkiem, serem żółtym, nawet z szynką. Zdaje się,że jest ona najlepiej tolerowana zwłaszcza rano. Jeśli jesteś w stanie pomyśleć i przełknąć warzywa do bułeczki, to również wspieram tą inicjatywę. Za chwilkę zatęsknisz za poprzednimi nawykami, jeśli zmartwią cię te "nowe-chwilowe-niezdrowe". Tymczasem jedz, póki żołądek pozostaje niewzruszony. 

No popatrz czy warto na siłę się przestawiać? Daj sobie chwilę, wsłuchaj się w siebie. Jako dietetyk upierałabym się,że dieta ma kluczowe znaczenie, jako bogatsza w doświadczenie powiem: nie świruj! Całe życie naleśników, frytek, ani paluszków rybnych na mieście jeść nie będziesz. No chyba,że taka z ciebie przekora, że mi udowodnisz mą omylność w tej kwestii. :)

Wszystko się unormuje. W tym ważnym dla was czasie, zobaczysz dynamizm ale i swoją adaptację. 

Przykładowy dzień/jadłospis dla mam w pierwszym trymestrze (jeśli zajdzie potrzeba to edytuję post w odniesieniu do waszych opinii, że do końca ciąży a nie tylko na jej początku):

  1. wstać z łóżka/ nie jem nic
  2. wstać z łóżka i nie myśleć o mdłościach/ na pewno nie zjem nic
  3. wstać z łóżka i możliwie szybko trafić do łazienki/O! Od wczoraj jednak coś zjadłam?!
  4. przeżyć cały dzień/ się zobaczy!
Okej, lepszy scenariusz:
  1. obudzić się/ nie jem nic
  2. pionizować się powoli/ napiję się wody
  3. zaplanować śniadanie/ pomarzyć przez chwilę na co ma się apetyt, a może dzisiaj się uda?
  4. przeżyć cały dzień udając,że jest się sobą wiedząc,że jest inaczej/ dlaczego ta kanapka z szynką jest taka metaliczna?
I jeszcze jeden:
  1. obudzić się/ nie jem nic
  2. obudzić kogoś, kto zrobi ci śniadanie (najlepiej taką osobę, która przyczyniła się do zmian w twoim życiu)/ Oho! Zaraz coś zjem!
  3. zawołać bułkę białą z serkiem (według kobiet, najczęściej spożywany posiłek w tym czasie, zaraz po ciasteczkach i krakersach)
  4. popić ciepłą herbatką
  5. pionizować się/ Eeee! Jednak dziewczyny miały rację z tą bułką!
  6. z uśmiechem na twarzy, przywitać nowy dzień!/ Zjadłam śniadanie, zobaczcie zjadłam całe!
Kobieto, głowa do góry! Sama wybierz scenariusz swoich poranków. I nie martw się! 








Komentarze

  1. Haha :) Świetne te scenariusze i muszę przyznać, że strasznie prawdziwe ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem kiedy u mnie nastąpi ten czas, ale chciałabym, abym trochę delikatniej to odczuła :) Pozdrawiam Cię serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie! Na wszystko przyjdzie czas. Życzę ci Dominiko, aby był to wspaniale wspominany etap życiowy. Bez względu na drobne, i te większe dolegliwości. :)

      Usuń
  3. Nieźle się naśmiałam czytając ten wpis :) Ekstra scenariusze, ponoć właśnie życie pisze je najlepsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj zmienia się! To prawda! I mimo, że nie trzeba jeść za dwóch, a dla dwojga, to czasami hormony potrafią narobić dużo złego. Odrzucało wszystko! Zgaga? Pomogły sucharki i jogurt przy łóżku. Zanim człowiek się podniósł, to w pozycji półleżącej zjadł. Trzeba eksperymentować i znaleźć na siebie sposób:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to! Dla dwojga się je, czasem nawet dla większej gromadki. Wtedy dopiero w domu będzie się działo, hohoho!
      Sucharki, kolejny produkt do wpisania na listę. :)

      Usuń
  5. Oj, jak dawno mnie tu nie było. Znowu z przyjemnością mogę czytać Twoje posty. A jak tu ładnie, czytając cały czas się uśmiechałam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ha, już nawet nie pamiętam, jak to było u mnie z tymi ciążami. Wiem, że wtedy paliłam papierosy, a podczas ciąży miałam naturalna blokadę od tego szkodliwego nałogu - okropnie mnie mdliło i chcąc nie chcąc rzuciłam palenie.

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie pomagaly krakersy przy lozku. Po nich moglam doczolgac sie do kuchni. Zapach kawy, powodowal nudnosci. Za to pokochalam jablka I truskawki, ktorych do tej pory nie lubilam. 3 pierwsze Mies. Kiedy nie spalam to jadlam, Bo glod odczuwalam bardzo bolesnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O krakersach również słyszałam. A z kolei o jabłkach to mamusie bliźniacze często mówią. Jak to się wszystko zmienia...?

      Usuń

Prześlij komentarz

Jeśli przeczytaliście, byliście tutaj, to dajcie znać. Dziękuję za Wasze komentarze.