Jaja zakodowane i kurze warunki niesienia jaj


Nie każda kura zieleń widziała i nie każda ma cztery metry kwadratowe wybiegu. Po czym poznać jajko ekologiczne od nieekologicznego? I czy cyferki na jajku mówią o czymś przeciętnemu konsumentowi? Warto zapoznać się z klasyfikacją jaj, aby zrozumieć ich wartość rynkową i odżywczą.

Poniżej klasy jaj. Od najbardziej (klasa 0) do najmniej przyjaznej kurom w czasie niesienia jaj (klasa 3).


Jaja charakteryzują kody. To ciągi 11 cyfr, które informują nas o sposobie chowu, producencie, miejscowości, powiecie, kraju pochodzenia produktu.  Najbardziej interesującą cyfrą jest pierwsza w kolejności. Informuje ona o warunkach w jakich dochodzi do znoszenia jaj m.in.: czym karmione są kury, czy mają dostęp do wybiegu czy otrzymują tylko certyfikowaną paszę.


Obrazując klasy, dwie pierwsze są do siebie podobne. Kury mają dostęp do wybiegu i kurnika, a także otrzymują pokarm lub same go zdobywają. Różni je jakość i procentowy skład pokarmu podanego i zdobywanego samodzielnie przez kury.


W klasie 1,chów o wolnym wybiegu, kury mają wyznaczone pole wybiegowe; jest to 4-5 metrów kwadratowych. Ponadto otrzymują paszę ale nie jest certyfikowana.


Chów ściółkowy porównując do poprzednich klas to przede wszystkim udostępnienie kurom jedynie kurnika. Nie mają możliwości zdobycia pokarmu we własnym zakresie.


Najgorsze warunki niesienia jaj. Kury mają bardzo ograniczone ruchy, są karmione stymulatorami, antybiotykami oraz mączkami rybnymi i mięsno-kostnymi. Z racji stresujących warunków bytowania, kury okaleczają się. Obcinane są im pazury i dzioby aby zminimalizować sytuacje samookaleczenia lub samobójstwa.

Czy rodzaj chowu ma wpływ na wartość odżywczą jajka?

Spekulacje na ten temat nie ustają. Faktem jest, że jaja z chowu klatkowego i ekologicznego będą podobne składem do siebie. Chyba, że kury karmione są pokarmami wzbogacanymi w omega-3, algi, nasiona czy oleje roślinne, wtedy jajko ma charakter żywności wzbogaconej. Zatem pełni funkcję odżywiania z dodatkiem substancji o udowodnionym pozytywnym wpływie na nasze zdrowie. Tego typu jajka prędzej spotkamy w chowie o wolnym wybiegu niż klatkowym.

Po jaką klasę jajka sięgać podczas zakupów?

Biorąc pod uwagę wartość odżywczą wyjaśniłam powyżej. Kierując się ludzkim podejściem a co za tym idzie humanitaryzmem chów ekologiczny wydaje się być tym najlepszym.
Jednak i ten typ chowu dopuszcza utworzenie ferm (wg unijnych norm), które mogą liczyć kilka tysięcy niosek (3000 kur/1660 cm2), a to już nie kojarzy się z altruizmem hodowcy.


Źródła:12, 3, 4

Komentarze

  1. od dawna jem jajka tylko od kury ze wsi albo klasy 0. te z fermy mają smak papieru :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciężko w dużym mieście nabyć jajka z wolnego chowu. Trzeba zadowolić się 3 jaki mamy inny wybór? Chyba, że samemu w bloku hodować sobie kurki ;p ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie tak jak mówisz, ale ja mam babcie na wsi ma kurki to raz w tyg po jajka podjeżdżam :D

      Usuń
  3. Oj tam poza 3 klasą inne też są dostępne. Z tymi kurkami w bloku...to się jeszcze zastanowię :P Tymczasem bloku brak, kurek też.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kupuję jajka od znajomych, którzy mają małą fermę, kury mają dużo przestrzeni i biegają sobie cały dzień ;)
    A jeśli chodzi o smak - różnica jest po prostu ogromna! Nie mówiąc już o tym, że wszystkie kremy z żółtkami wyglądają jak ufarbowane kurkumą ;)
    ---
    http://takeittasty.blogspot.com
    http://facebook.com/takeittasty

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja zawsze czytam etykiety na produktach bardzo pilnie, podobnie jest z jajkami, staram się kupować jajka klasy 0, ostatnio coraz częściej udaje mi się przywozić je ze wsi, w której mieszkają moi dziadkowie, w całkiem dobrej cenie można kupić je od rolników, którzy trzymają kury w całkiem fajnych warunkach.

    http://foxyladyme.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Aż źle się robi na sercu, kiedy pomyślę, co muszą przechodzić kurki, które chowane są w klatce. :(

    OdpowiedzUsuń
  7. w Łodzi przynajmniej na Polesiu często rozstawiają się sprzedawcy z jajkami wiejskimi m.in. z wolnego wybiegu, musicie obczaić okolicę

    OdpowiedzUsuń
  8. ja juz od dawna wybieram tylko ekologiczne albo jedynki z wolnego wybiegu :) moze gdyby więcej ludzi bylo swiadomych w jakich warunkach zyja kury z chowu sciolkowego czy klatkowego nie kupowaliby takich jajek i nie wrzucali pienidzy wlascicielom tych hodowli do portfela... polecam do obejrzenia filmy fundacji Otwarte Klatki na youtubie :))))

    OdpowiedzUsuń
  9. ja kupuje juz tylko eko i 1 klasa... nie chce myslec co robia z kurami w klatkach ;/

    OdpowiedzUsuń
  10. Na szczęście mam jajka ze wsi.

    OdpowiedzUsuń
  11. kury, z wolnego wybiegu wybierają sobie to co najlepsze. Pozywienie naturalne typu trawka czy robaczki to nie to samo co modyfikowana genetycznie soja i kukurydza, która zjadają stłoczone w klatkach kury z hodowli masowej. Najzdrowiej kupować chyba jajka prosto od rolnika, który ma małe gospodarstwo i kilkanaście kur a nie przemysłową hodowlę klatkową

    OdpowiedzUsuń
  12. Najlepiej kupować te z klasą 0, ale niestety znacznie więcej kosztują i tu pojawia się dylemat :( Dobrze mieć znajomego rolnika :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Czasami lepiej nie wiedzieć co jemy bo przestaniemy :) Po co się stresować :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jajka czasem zjem razy ? Na palcach jednej reki można policzyc. A informacje o jajku to przyznam się można dowiedzieć się z opakowania wytlaczanki. Choć tu info bardziej wiarygodne jest. Więcej takich wpisów dodawaj

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jeśli przeczytaliście, byliście tutaj, to dajcie znać. Dziękuję za Wasze komentarze.